Aleksandra P.
2018-02-23 23:43:23,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
„Keela” to fantastyczna nowelka, która znakomicie uzupełnia historię głównych bohaterów drugiego tomu serii o Braciach Slater. Jej akcja rozgrywa się w przeciągu jednego dnia, podczas którego Keela wraz z Aleciem mają przeprowadzić się do nowego domu. Wydawać by się mogło, że będzie to jeden z najszczęśliwszych dni w ich życiu, jednak przytłoczona ilością zmian Keela zaczyna mieć poważne wątpliwości co do słuszności podjętych decyzji.
Nie spodziewałam się, że ta króciutka książka okaże się taka fajna. Myślałam, że będzie podobna do swojej poprzedniczki, a tymczasem była o wiele lepsza. Widać, że autorka bardziej przemyślała swój pomysł, dzięki czemu poruszane w niej problemy wypadły bardziej realistycznie. Gdyby tego było mało to pełno tutaj naprawdę zaskakujących wydarzeń oraz świetnego, przezabawnego humoru, który zupełnie skradł mi serce.
Niestety pomimo całej swoje świetności „Keela” miała również jedną wadę, a mianowicie mówiąc była zbyt chaotyczna. Wydarzyło się tutaj tak dużo, że momentami trudno było mi to wszystko ogarnąć. Wydaje mi się, że gdyby autorka zrezygnowała z kilku wątków to ta nowelka wypadłaby jeszcze lepiej. Osobiście uważam, że na przykład wątek z Wujkiem i dawną miłością głównej bohaterki był po prostu zbędny, ponieważ nic nie wniósł, a wręcz wprowadził niepotrzebne zamieszanie.
Podsumowując, jeśli czytaliście „Aleca”, czyli drugi tom serii o Braciach Slater to koniecznie musicie sięgnąć po „Keelę”. Ta nowelka to naprawdę świetne uzupełnienie historii Aleca i Keeli. Gorąco polecam, nawet pomimo zakończenia, jakie zgotowała nam L.A. Casey. Teraz z pewnością nie będę mogła się doczekać następnego tomu.
Aleksandra
Szukaj mnie na:
[Adres usunięty]
[Adres usunięty]
Sun R.
2018-02-20 17:10:03,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Zwykle lubię się rozwodzić i podać własne krótkie podsumowanie, oprócz streszczenia fabuły, ale tak naprawdę nie ma niczego nowego, co nie jest podane w informacjach o książce.
Zasadniczo, Keela ma miejsce zaraz po odejściu Aleca i zaręczeniu naszej ukochanej pary i przeprowadzką do domu - razem. Jeej!
Keela wciąż przeżywa traumę z wcześniejszych, strasznych wydarzeń, które miały miejsce, i czuje się tak, jakby jej związek z Alec'iem eskalował się znacznie szybciej, niż by tego chciała. Chciałaby nie być zależna od Aleca i zrobić coś od siebie, że tak powiem. Nie musieć polegać na swoim seksownym narzeczonym, żeby się nią zaopiekował. Keela chce być niezależną, stabilną kobietą, która może utrzymać się z mężczyzną lub bez niego.
Czy jej niezdecydowanie i niepewność utorują drogę do umocnienia więzi jej i Aleca? Czy może doprowadzi do złamanego serca i dewastacji? ...
Kłopoty czają się w cieniu, szczególnie gdy biorą w nich udział bracia Slater... pojawi się jedna wielka wybuchowa mieszanka chaosu, śmiechu, łez, walk. Będzie gorąco!
Anna P.
2018-02-17 20:57:57,
ocena: 4
Opinia użytkownika sklepu
[Adres usunięty]
Tak jak w przypadku pierwszej części serii „Bracia Slater”, L. A. Casey przygotowała również dopełnienie II części, pt. „Keela”. Podchodziłam do tego tomu z dość dużą rezerwą, gdyż pamiętam moje rozczarowanie po lekturze „Bronagh”. Tym razem jednak, autorka spisała się znakomicie.
Przed Keelą jeden z najważniejszych dni w życiu – przeprowadzka. Pragnie zamieszkać z narzeczonym i chce, aby wszystko poszło jak z płatka. Jednak kiedy jesteś zaręczona z jednym z braci Slater, musisz być przygotowana na szaleństwo. Spontaniczny Alec jak zwykle nie myśli o konsekwencjach i wybiera niefortunny moment na niespodzianki. Rozpętuje się piekło.
Nieproszeni goście. Alkohol. Kłótnie. Dzika namiętność. Wszystko, co kryje się pod jednym nazwiskiem – Slater. Keela musi podjąć bardzo ważną decyzję. Czy jest gotowa?
Mając za sobą dwa dopełnienia historii, udało mi się zauważyć, że uzupełnienia te skupiają się na psychice wybranek braci Slater. Jeśli w przypadku „Bronagh” czułam pewnego rodzaju rozczarowanie, spowodowane, mniemanym problemem, który według mnie był całkowicie nie trafiony i wręcz „wyssany z palca”, tak w przypadku „Keeli” mogę pogratulować autorce lepszego pomysłu. Problem z którym mierzyła się ta bohaterka był zdecydowanie bardziej przemyślany i rzeczywisty, dzięki czemu zamiast zbulwersowania czułam zrozumienie.
Historia ta została napisana w tym samym lekkim tonie, co poprzednie części. Dostarczy Wam ona całą gamę emocji: od smutku do radości, miłości do pożądania. Serce zabije Wam szybciej przy niektórych akcjach, wybuchniecie śmiechem, podziwiając słowne potyczki bohaterów, a Wasze policzki mogą się nieco zarumienić, gdy pożądanie weźmie górę nad emocjami.
Po lekturze „Keeli” czuję zdecydowany niedosyt i już nie mogę doczekać się premiery kolejnej części. Tym razem autorka za cel wzięła sobie Kane’a. Jestem ogromnie zaintrygowana tym, co szykuje nam autorka w trzeciej części, gdyż zakończenie „Keeli” było dość… dramatyczne.
Podsumowując, „Keela” to świetne dopełnienie drugiego tomu tej fantastycznej serii. Jest zdecydowanie bardziej przemyślane i dopracowane, dzięki czemu czyta się to równie dobrze jak „Alec’a”. Z kolei zaś to otwarta kompozycja jeszcze bardziej podsyca ciekawość czytelnika i zachęca do lektury kolejnych części. Nie wiem jak Wy, ale ja z pewnością po nie sięgnę.
Moja ocena: 7/10
Klaudia Aleksandra G.
2018-02-13 22:26:56,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Miłość nie zawsze jest prosta. Choć zewsząd atakowani jesteśmy doniesieniami o idealnym uczuciu oraz związkach, które nigdy nie powinny się rozpaść, należy wiedzieć, że w każdej relacji pojawiają się problemy. Wcześniej czy później pojawią się naszym życiu i właśnie wtedy musimy zdecydować o tym, co robić dalej. Czy stanąć do walki o wspólną przyszłość? A może lepiej odpuścić i poszukać szczęścia gdzie indziej? Ta decyzja należy tylko do nas. My decydujemy o tym, co stanie się później. Szczerość jest najważniejszą podstawą związku. Kiedy jej zabraknie, wszystko może legnąć w gruzach. Pretensje do drugiej osoby, ciągle ataki i nieprzerwane niezadowolenie - czy nie lepiej powiedzieć prosto z mostu, to co leży na sercu? Bez całkowitej szczerości daleko nie zajdziemy. Martwienie się o to, co pomyśli partner, nic nie pomoże. Prawda może uratować, ale również zniszczyć związek. Tylko, czy warto żyć w kłamstwie?
,,Keela" to niezwykle zabawna, przyjemna pozycja, która pozwala powrócić czytelnikowi, choć na chwilę do świata niegrzecznych braci Slater. Związek Aleca i Keeli rozwinął się bardzo szybko, ale czy to oznacza, że już nigdy nie pojawią się w nim problemy. L. A. Casey w tym dodatku skupia się na odczuciach naszej młodej pisarki, co do tempa, w jakim powstała jej relacja z seksownym chłopcem. Dzięki zapoznaniu się z tą pozycją będziecie mogli dowiedzieć się, jak potoczą się losy naszych bohaterów oraz co takiego szykuje się w życiu innych braci Slater. Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji!
,,Alec zatrząsł się ze śmiechu.
- Daj mi minutkę.
- Pięćdziesiąt dziewięć, pięćdziesiąt osiem, pięćdziesiąt siedem...
Przerwał mi śmiechem, sprawiając, że wszystko podskoczyło we mnie z radości. Zamknęłam oczy, modląc się, bym codziennie mogła budzić się tak szczęśliwa. Modliłam się, by mój okropny koszmar trzymał się ode mnie z daleka."
Pikantna kontynuacja drugiego tomu bestsellerowej serii o braciach Slater
Przed Keelą jeden z najważniejszych dni w życiu – przeprowadzka. Pragnie zamieszkać z narzeczonym i chce, aby wszystko poszło jak z płatka. Jednak kiedy jesteś zaręczona z jednym z braci Slater, musisz być przygotowana na szaleństwo. Spontaniczny Alec jak zwykle nie myśli o konsekwencjach i wybiera niefortunny moment na niespodzianki. Rozpętuje się piekło.
Nieproszeni goście. Alkohol. Kłótnie. Dzika namiętność. Wszystko, co kryje się pod jednym nazwiskiem – Slater. Keela musi podjąć bardzo ważną decyzję. Czy jest gotowa?
Keela troszczy się o to, co kocha.
,,Nico podszedł do brata i mruknął do niego:
- Nie zgadzaj się na nic, co zaproponuje.
- Co? Dlaczego? - zapytał Alec z rezerwą.
- Spójrz na nie - powiedział Nico i rzucił okiem na każdą z dziewczyn. - Czuję w kościach, że coś wymyśliły."
Keelę Daley wciąż nawiedzają koszmary ukazujące obrazy tego, co stało się w Darkness. Nie może zapomnieć o przeszłości. Czuje, że coś się stanie. Nie może pozbyć się wrażenia, że jej związek z Alec'iem jest zbyt idealny. Wszystko dzieje się zbyt szybko. Keela nie ma czasu, aby pomyśleć o tym, czego pragnie.
Alec nie ma zamiaru zaglądać darowanemu koniowi w zęby. Pragnie zapomnieć o tym, co się stało i stworzyć z Keelą prawdziwy związek. Aby zbliżyć się jeszcze bardziej do ukochanej, postanawia kupić budynek, który już wkrótce ma stać się ich prawdziwym domem.
Keela nie chce rozpamiętywać przeszłości. Ma zamiar skupić się na przeprowadzce, którą ją czeka. Chcemy, aby jej związek z Alec'iem wypalił, ale nie jest pewna, czy wszystko nie dzieje się zbyt szybko. Przytłoczona wszelkimi zmianami, które zaszły w jej życiu, pragnie chwili spokoju. Niestety, kiedy jest się w związku z jednym z braci Slater, nie można być niczego pewnym.
Kiedy dzień przeprowadzki się zaczyna, zakochani muszą zmierzyć się z własnymi uczuciami. Wszystko wymyka się spod kontroli. Keela musi w końcu podjąć decyzję co do zawrotnego tempa, w którego kierunku zmierza jej związek z Alec'iem.
Czy uparta dziewczyna zdobędzie się na odwagę i wyzna ukochanemu, co czuje w stosunku do jego decyzji? Czy zaskakujący mężczyzna zrozumie, że problemem w ich związku mogą być jego często nieprzemyślane decyzje? Czy zwyczajna przeprowadzka przemieni się w prawdziwy koszmar?
,,Nie zasługujesz na niego.
Krzyknęłam znowu, powtarzając te okropne słowa. Wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam w kąt pokoju. Osunęłam się plecami pod ścianę i usiadłam na podłodze. Przycisnęłam kolana do piersi i położyłam na nich czoło, zakrywając głowę rękami.
- Przestań - płakałam. - Proszę. Przestań"
,,Keela" troszczy się o to, co kocha, a że na jej liście znajdujecie się wy, drodzy czytelnicy, chce podarować wam cudowny prezent, a mianowicie powrót do zaskakującego, namiętnego świata zadziornych braci Slater, czyli mężczyzn, do których wzdychają wszystkie pożeraczki książek na całej planecie. Choć mogłoby się wydawać, że dodatek nie może wnieść wiele do serii, to L. A. Casey, jak zwykle zadziwia i pozwala spojrzeć nam na historię niesamowicie zawrotnego związku Keeli i Aleca z innej perspektywy. Okazuje się, że szybkość, z jaką wszystko się potoczyło w ich życiu, może przytłaczać i lęk przed tym, co pomyśli partner, doprowadza do wielu sprzeczek. Choć dzień przeprowadzki, nie powinien zbytnio się wyróżniać na tle innych, to tak naprawdę jest katalizatorem sprawiającym, iż dziewczyna w końcu musi zdobyć się na odwagę i wyznać partnerowi, to co tak naprawdę czuje. Poza tym, w tym dodatku, spotykamy się z pozostałymi bohaterami serii, co skutkuje wieloma zaskakującymi zwrotami akcjo, które szokują i wywołują wielki lęk, co do kolejnych tomów. ,,Keela" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów serii, ponieważ dzięki niej znów będą mogli powrócić do świata braci Slater i poznać odpowiedzi na kilka pytań, które na pewno sobie przynajmniej raz zadali.
,,- My też za tobą tęsknimy. Chciałabym cię już przytulić. To okropne, że jeszcze się nie spotkaliśmy osobiście... Pokochałbyś mnie.
- Już cię kocham, torpedo - zaśmiał się Damien.
- Ja ciebie też - zachichotałam. - Aideen cię nie kocha, ale fantazjuje o tobie. Powiedziała, że mógłbyś być jej zabaweczką.
- Jest gorąca. Biorę w ciemno! - parsknął Damien.
- Powiem Kane'owi! - krzyknęłam."
,,Keela" to dodatek do najgorętszej serii w dziejach świata, który rozbawi was do łez, poruszy do głębi serca i sprawi, że z wielką niecierpliwością będziecie czekali na zapoznanie się z historią Kane'a i Aideen, którzy zapewne szykują wiele niespodzianek. L. A. Casey jest nieprzewidywalna, więc wszystko może się zdarzyć. Czy mieliście już okazję poznać osobiście braci Slater? Jeśli nie, to jak najszybciej doprowadźcie do tego spotkania i przygotujcie się na gigantyczną dawkę emocji. Polecam!
Królewskie R.
2018-02-08 23:33:45,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Keela ma za sobą trudne chwile. Zawsze może jednak na kogoś liczyć. Najlepsza przyjaciółka Aideen wspiera ją w każdej trudności. Ma teraz także Bronagh i Brannę, które traktują ją jak siostrę. No i oczywiście jest Alec. A teraz Keela nie jest pewna czy to na pewno ten jedyny. Dziewczyna nie jest z nim szczera, nie mówi mu o dręczących ją koszmarach, ani o tym, że ich zbyt szybko posuwająca się relacja przytłacza ją. Nastał czas przeprowadzki, a ona nie czuje się jeszcze gotowa, by opuścić swoje mieszkanie.
Alec kocha Keelę i uwielbia ją zaskakiwać. Wszystko co robi, robi z myślą o niej. Bardzo cieszy się z przeprowadzki, bo będzie mógł się cieszyć swoją dziewczyną z pięknym i bezpiecznym miejscu, na dodatek blisko rodziny. Niespodzianka, którą przygotował dla ukochanej w dniu przeprowadzki, może doprowadzić do prawdziwej katastrofy. Keela musi w końcu zdecydować się na szczerość i otwartość, a przede wszystkim zastanowić się czy życie u boku nieprzewidywalnego Aleca to spełnienie jej marzeń.
Keela to cieniutka nowelka, którą pochłonęłam w błyskawicznym tempie. Jest bardzo podobna do Bronagh. Tak jak ona pokazuje, że życie bohaterów nie kończy się "żyli długo i szczęśliwie". Pokazuje, że każda para, każda miłość ma trudne momenty, a bez rozmowy i szczerości, nawet na największa i najbardziej płomienna, nie ma szans, by przetrwać. Cieszę się, że miałam okazję po raz kolejny spotkać się z Keelą i Alekiem.
Grażyna W.
2018-02-05 21:17:22,
ocena: 3
Opinia użytkownika sklepu
Nie wiem czemu, ale odnoszę wrażenie, że te dodatki do tomów niezbyt dobrze wychodzą autorce. Choć tutaj było już lepiej, niż w przypadku dodatku do I tomu. Już coś się działo i wpływało to na emocje czytelnika, choć i tak nie w takim stopniu, jakbym mogła oczekiwać.
Alec i Keela przeprowadzają się do większego domu. Przy czym problem polega na tym, iż on w ogóle nie pyta jej przy niczym o zdanie. Ona nie pokazuje tego po sobie, ale w środku aż się w niej gotuje. Czy takie trzymanie uczuć w zamknięciu wyjdzie jej na dobre?
Akcja rozpoczyna się z przytupem. Muszę przyznać, że nieźle mi to namieszało w głowie, bo wprawdzie nie wiedziałam co się dzieje. A więc, już na początku pojawia się napięcie. Kiedy na planie już pojawiła się cała zgraja braci Slater i ich dziewczyn, uśmiech nie schodził mi praktycznie z twarzy. Te ich przepychanki i nieczyste zagrania momentami doprowadzały mnie niemal do łez (ze śmiechu oczywiście). I wszystko potoczyłoby się pięknie i wspaniale, gdyby nie to, że pojawił się ktoś i zamienił ich życie w ponowny koszmar.
Keela to mądra dziewczyna, jednak ma w głowie wiele znaków zapytania. Tłumi to wszystko w sobie, zamiast na spokojnie porozmawiać ze swoim narzeczonym. Jej koszmar toczył się cały czas, starała sobie z nim radzić sama, jednak w końcu nie wytrzymała i pękła. No bo jak długo człowiek może dusić się we własnym ciele?
Braci Slater nie sposób nie kochać. Uwielbiam ich za te wesołe teksty względem siebie i podstępne gierki. Każdy na swój sposób ma w sobie to coś, choć wszyscy potrafią zachowywać się jak skończone dupki.
W tej części, a w sumie to dodatku, autorka chciała nam przybliżyć bardziej Keelę i jej myśli. Bez problemu dowiadujemy się jaka w jej głowie toczy się walka z myślami. Człowiek powinien zawsze otwarcie rozmawiać ze swoim partnerem na temat tego, co go dręczy. Jeśli zamierzamy iść przez życie z partnerem, to nasze kłopoty i obawy stają się również jego kłopotami i obawami. Nie powinniśmy bać się rozmawiać, bo rozmowa jest kluczem do sukcesu.
Spędziłam miłe chwile podczas tej lektury. Pojawiły się emocje, a jednak mimo wszystko czegoś mi tutaj zabrakło. Niemniej już czekam na kolejny tom.
"Bracia Slater. Keela" to kolejne zmagania dziewczyn i przystojnych braci, którzy niejednokrotnie sprawią, iż uśmiech nie będzie znikał z naszej twarzy. Ukażą nam również jak ważne jest w związku zaufanie oraz wzajemna rozmowa. Do szczęścia czasem wcale nie trzeba nam tak wiele. Zachęcam do przeczytania.