Za ten produkt można zapłacić wyłącznie za pomocą płatności elektronicznych.
Starość jest jednym z odwiecznych tematów dzieł literackich, a jej deskrypcja przez badaczy literackich co najmniej od lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia cieszy się sporym zainteresowaniem. Książka Grzegorza Olszańskiego Wiek męski: epopeja rozkładu. Motywy senilne w poezji polskiej po 1989 roku z jednej strony wpisuje się w ten typ refleksji, z drugiej – dość radykalnie od niego odbiega. Wpisuje się, gdyż jest próbą opisu poetyckich reprezentacji starości. Próbą wyrastającą z przekonania, że starość i starzenie są czymś nieobojętnym dla kształtu literatury, ale też jednym z kluczowych doświadczeń ludzkiej egzystencji, teksty literackie zaś pozwalają to doświadczenie lepiej zrozumieć i poznać. Elementarne podobieństwo nie powinno jednak zaciemniać równie kluczowych różnic. Choć bowiem książek i studiów dotyczących interesującego motywu nie brakuje, to jednak większość z nich poświęcona jest utworom opowiadającym o tym ostatnim okresie ludzkiej egzystencji, często sygnowanym nazwiskami pisarzy będącymi już w podeszłym wieku; zupełnie, jakby niechętni zazwyczaj biograficznym zatrudnieniom literaturoznawcy w tym akurat przypadku chętnie robili wyjątek. Podjęta w tej książce próba odtworzenia okoliczności narodzin podmiotu senilnego wymagała zdecydowanie innego rozkładu akcentów. Przedmiotem wnikliwej deskrypcji bowiem stał się nie stan („jestem stary”), lecz przede wszystkim proces („starzeję się”), który do niego prowadzi. Realizacja tego planu nie byłaby możliwa, gdyby mocno nieoczywisty dobór twórców, których utwory stały się przedmiotem interpretacji. Nieoczywisty, gdyż wierszy Marcina Świetlickiego, Jacka Podsiadły, Marcina Barana, Krzysztofa Śliwki, Mariusza Grzebalskiego i Krzysztofa Jaworskiego (okazjonalnie przywoływane są jeszcze utwory Miłosza Biedrzyckiego, Grzegorza Wróblewskiego i Adama Wiedemanna), choćby ze względu na ich wiek i odległą perspektywę starości, nigdy dotąd nie czytano w takim właśnie kontekście. Nieoczywistość wyboru nie oznacza, że nie ma on uzasadnienia. Tym, co stanowiło konieczny impuls i zarazem uwiarygodniało taki wybór materiału egzemplifikacyjnego, była coraz wyrazistsza w wierszach wymienionych twórców obecność sytuacji lirycznych, obrazów, motywów czy figur, których istotą jest doświadczenie przekraczania „smugi cienia”, dojmujące wrażenie radykalnego skurczenia się przypisanego im czasu i odczucie tożsamościowej przemiany.