Emilia B.
2017-05-21 23:34:54,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Dana Perino - kobieta silna, inteligentna i spełniona zawodowo. Obecnie współprowadzi popularny program nadawany w tv kablowej "The Five" oraz jest dziennikarką kanału Fox News.
To pierwsza republikanka która została rzecznikiem prasowym Białego Domu.
W swojej książce "Dobre wieści" opisuje, jak pięła się po szczeblach kariery zawodowej, z jakimi trudnościami przyszło jej się zmierzyć oraz daje dobre rady wszystkim tym, którzy wątpią w osiągnięcie postawionego sobie celu.
Dorastała na ranczu w Wyoming. Stamtąd wyniosła największe wartości, które zaszczepili w niej dziadkowie i rodzice, a którymi kieruje się przez całe życie.
Już od małego wykazywała zainteresowanie newsami i lubiła być na bieżąco z tym co dzieje się na świecie. Dopingował ją w tym ojciec. To on pokazał jej, jak wyrażać własne myśli oraz przekonująco formułować pomysły. Sam również bardzo szybko piął się po szczeblach kariery, co zmusiło rodzinę do przeprowadzki do Denver, gdzie Dana ukończyła szkołę.
W wyborze college'u również pomógł jej tata. Uniwersytet w Południowym Kolorado okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż w tak niewielkiej szkole łatwiej było się wybić. Dawała ona też szansę na pracę w lokalnej telewizji publicznej, co Dana obrała sobie za pierwszy punkt w rozwoju swojej kariery. Z biegiem czasu przyznano jej też stypendium za członkostwo w klubie dyskusyjnym, w którym mogła rozwijać swoje zainteresowania oraz doskonalić umiejętności. Na koniec studiów dostała dyplom z wyróżnieniem.
Jej pierwszą poważniejszą pracą były cotygodniowe wywiady, które przeprowadzała z szefem biura poselskiego Kolorado, do programu, który realizowała jeszcze w college'u. W późniejszym czasie, ta znajomość zaowocowała propozycją pracy w Waszyngtonie. Praca w stolicy ograniczała się do odbierania telefonów, witania gości na Kapitolu oraz nawiązywanie nowych znajomości.
Dana jednak, cały czas mierzyła wyżej. Gdy tylko poczuła, że stoi w miejscu zaczynała działać. Dzięki znajomościom nawiązanym wcześniej dostała propozycję pracy jako rzecznik prasowy jednego z kongresmanów na Kapitolu. Ta praca była dla niej dobrą lekcją.
Dzięki uprzejmości ludzi, których tam poznała, nauczyła się pisać komunikaty i oświadczenia prasowe oraz poznała tematy programów politycznych, a podczas jednego z wyjazdów służbowych, spotkała interesującego mężczyznę - Petera - który później został jej mężem.
Po pewnym czasie, rzuciła pracę na Kapitolu i przeprowadziła się z nim do Anglii - kraju, z którego pochodził.
"Musiało upłynąć wiele czasu, zanim przyzwyczaiłam się mówić wszystkim, że rzucam świetną posadę na Wzgórzu Kapitolińskim i przeprowadzam się do Anglii. Takie słowa padające z moich ust wywoływały konsternację. Moi przyjaciele byli zszokowani, ale cieszyli się moim szczęściem; może też troszkę zazdrościli mi szansy na przeżycie przygody. Nawet moi rodzice czuli się szczęśliwi - jak obawiałam się wyznać im, że zamieszkam u Petera (możecie to sobie wyobrazić!), ale całkowicie mnie wspierali. Wciąż czekałam, aż ktoś powie, że robię błąd, jednak niczego takiego nie usłyszałam."
Jednak siedzenie w domu - nawet w Anglii - nie zbyt jej służyło. Wrócili więc po pewnym czasie i zamieszkali w San Diego.
Tam chwyciła się pierwszej, lepszej pracy jako specjalista od PR w jednej z firm, gdyż ciężko było młodemu małżeństwu utrzymać płynność finansową. Ambicje Dany kolejny raz wzięły górę. Wiedząc, że większe szanse na znalezienie wymarzonej pracy będzie miała w Waszyngtonie - nie zastanawiając się długo - podjęła decyzję o przeprowadzce. Plan był prosty. Zamierzała napisać maila do swojej znajomej - Mindy - która rok wcześniej proponowała jej wolontariat przy kampanii prezydenckiej G. Busha. Jednak nagłe zdarzenia ataku na WTC spowodowały, że to Mindy napisała do niej.
"Kilka dni po jedenastym września Mindy wysłała do mnie maila, w którym pisała, że potrzebuje jeszcze jednego rzecznika w swoim zespole w Departamencie Sprawiedliwości, ponieważ tamtejszym PR - owcom brakowało już mocy przerobowych. Departament był odpowiedzialny za wszystko, począwszy od FBI poprzez sprawy emigracyjne, a skończywszy na ściganiu terrorystów. Zapytała mnie, czy nie chciałabym wrócić, a ja zaczęłam się pakować już tego samego wieczora. Tragiczne okoliczności przyspieszyły naszą przeprowadzkę, ale gotowa do wyjazdu i wdzięczna za szansę pracy dla kraju."
W Departamencie Sprawiedliwości Dana ciężko pracując, rozwijała skrzydła. Brała wszystkie najtrudniejsze zadania, dzięki którym mogła zabłysnąć. Ta droga zaprowadziła ją do drzwi Białego Domu.
Obecny tam rzecznik prasowy, uczynił ją swoim następcą, a sam zdecydował się odejść z powodu problemów zdrowotnych. Nie było łatwo zastąpić tak uwielbianego człowieka jakim był. Przed Daną postawiono trudne zadanie. Czy sprostała? Jak układała się jej współpraca z samym prezydentem? Jak pogodziła ogrom obowiązków służbowych z życiem prywatnym?
Książka została napisana lekkim, żwawym stylem, dzięki czemu czytało się ją znakomicie.
Poznając tą historię, nie mogłam wyjść z podziwu dla tej kobiety. Skąd w niej taka determinacja w pogoni za swoimi marzeniami? Swoją postawą udowodniła, że każdy - nawet osoba z małej miejscowości, z prowincji - może zostać kimś, jeżeli tylko odpowiednio pokieruje swoim życiem i otoczy się osobami, które dadzą jej wsparcie.
Odwaga, wytrwałość, ciężka praca, i szczypta szczęścia - to jej przepis na sukces. W książce, autorka szczegółowo opisuje, na co zwracać uwagę podczas pogoni za wymarzoną posadą oraz udziela wielu bardzo prostych, a jakże przydatnych wskazówek, czerpiąc ze swojego doświadczenia.
Przyznam, że niestety nie należę do takiego typu kobiet jak Dana, dlatego jej rady postaram się zapisać w pamięci, aby przypomnieć je sobie, kiedy kolejny raz zwątpię w osiągnięcie swojego celu.
Na pewno nieraz jeszcze zajrzę do tej książki. Polecam wszystkim ambitnym i pragnącym poszerzyć swoje horyzonty czytelnikom.
Wioleta S.
2017-02-13 20:08:15,
ocena: 4
Opinia użytkownika sklepu
Dana Perino urodziła się w Evanston w stanie Wyoming. Wychowała się na ranczu i nic nie zapowiadało, że może osiągnąć w życiu coś wielkiego. A jednak życie potrafi zaskakiwać, ponieważ ta niepozorna dziewczyna zachodzi na sam szczyt. Diana Perino zostaje pierwszą i jedyną kobietą powołaną na stanowisko rzecznika prasowego Białego Domu z ramienia Partii Republikańskiej. Nie jest jednak łatwo. Kobieta wypełnia swoje obowiązki w czasach naznaczonych zagrożeniem terrorystycznym, dwiema wojnami, strzelaninami w kraju, klęskami żywiołowymi i potężnym kryzysem finansowym. Jak udało jej się zajść tak daleko? I jak dała radę pracować w tych trudnych czasach? W inspirującej i czasem zaskakującej książce "Dobre wieści" opowiada o pracy w amerykańskiej administracji rządowej oraz przekazuje skuteczne porady dotyczące tego, jak osiągnąć sukces zawodowy, zrealizować postawione sobie cele i nauczyć się prezentować swoje stanowisko.
Dana Perino nie tylko doskonale przedstawia to z jak dużym stresem, wysiłkiem, zaskakującymi momentami i sytuacjami wymagającymi szybkiej reakcji oraz twardego charakteru wiąże się stanowisko rzeczniczki prasowej, ale także opisuje nam swoje życie prywatne. Autorka zabiera nas w podróż po całym swoim życiu, gdzie wszystko zaczyna się, gdy jako mała dziewczynka (nieco psotna, ale postrzegana za grzeczną) żyjąca z rodziną na ranczu, pragnie zrobić wielką karierę. Po upływie czasu w końcu obiera cel - chce zostać rzeczniczką prasową Białego Domu pod rządami Republikanów. Jedyną szansą na wyrwanie się z rancza jest college, a później studia dostosowane do życiowego celu.
Poznajemy także losy jej pradziadków, którzy uciekając bez pieniędzy z rodzinnych Włoch trafiają do Stanów nie znajac angielskiego i nie mając prawie żadnego wykształcenia.
To książka napisana łatwym językiem z lekkością przekazu. Droga jaką pokonała Dana, aby dojść na szczyt była długa i wbrew pozorom niełatwa. Kobieta przeżyła wiele trudnych, ale czasem też zabawnych chwil, dlatego w książce nie brakuje humoru.
Bardzo spodobało mi się także to, że w autobiografi Dana nie tylko opowiada o życiu prywatnym i zawodowym, ale także udziela czytelnikom wartościowych porad. Pod koniec książki mamy rozdział zatytułowany "Dana radzi", gdzie znajduje się masa wskazówek popartych przykładami z jej życia. Są one podzielone na trzy części: szybkie przepisy, dobre nawyki i szeroka perspektywa. Autorka podpowiada, jak w życiu zawodowym być przekonującym, nie tracąc przy tym wdzięku ani klasy. Przekazuje też wiele ciekawostek o regułach określających savoir-vivre, na które warto zwrócić uwagę.
Bardzo lubię książki, które opowiadają o silnych kobietach zmagających się z przeciwnościami losu, aby osiągnąć cel. Dana ciekawie opowiada jak bez żadnych znajomości udało jej się spełnić marzenia i pokazuje, że tak naprawdę każdy z nas może osiągnąć wielkie cele.
Podsumowując "Dobre wieści" to mądra, momentami zabawna i zaskakująca autobiografia rzeczniczki prasowej Białego Domu, z której możemy dowiedzieć się bardzo wiele przydatnych rzeczy. Ta historia z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci. Serdecznie polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Nerw S.
2016-12-12 22:54:24,
ocena: 4
Opinia użytkownika sklepu
Książka udana i rozszerzająca horyzonty. Może nie stanie się klasykiem na miarę "Mistrza i Małgorzaty" (ale, nie oszukujmy się, co mu dorówna?), ale na pewno w wolnej chwili lepiej sięgnąć po nią niż po kolejny wtórny kryminał. Perino snuje swoją opowieść o własnym dzieciństwie, wykształceniu, a potem pracy z jednymi z najpotężniejszych osób na świecie. I nawet to nieco nadmierne moralizatorstwo nie przeszkadza, gdy tylko zagłębimy się w kolejne anegdoty i techniczne szczegóły pracy rzeczniczki prasowej Białego Domu, o których nigdy sami byśmy nie pomyśleli. Perino zamieszcza też rady dotyczące poszukiwania, znalezienia i utrzymania wymarzonej pracy - wreszcie ktoś, kto pisze z sensem.
A po nieco dłuższą recenzję zapraszam na Nerw Słowa:
[Adres usunięty]
Dorota K.
2016-07-20 12:23:38,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Sam tytuł tej książki aż zachęca do lektury. Każdy z nas ma czasem ochotę usłyszeć dla odmiany coś pozytywnego, prawda? Dana Perino jako rzecznik prasowy Białego Domu za rządów prezydenta Busha nie zawsze miała do przekazania pozytywne informacje. Jak opisała ten etap swojej kariery w książce?
Autorka zabiera nas w podróż do Ameryki, która może urzekać czytelnika. Podróż do krainy jej dzieciństwa była bardzo przyjemna - farma, zwierzęta, kochająca rodzina, w której miała oparcie. Rodzice stworzyli jej warunki, w których mogły ukształtować się jej poglądy - wspólnie z ojcem oglądali wiadomości, czytali gazety, dyskutowali. Dana w młodości mogła nie tylko "przesiąknąć" polityką - przede wszystkim nauczyła się bronić własnego zdania i argumentować je w oparciu o zdobytą wiedzę, co z pewnością przełożyło się na jej dalsze życie. Studia dziennikarskie i pierwsze prace nie zwiastowały tak fantastycznej kariery, a jednak Danie udało się dostać do Białego Domu by potem zająć tak wysokie stanowisko. Jak tego dokonała?
Wykorzystywała nadarzające się okazje. Brzmi banalnie? Czy łatwo podjąć ryzyko, kiedy nasza sytuacja finansowa czy życiowa jest stabilna? Pewnie, że nie. Ale kto nie ryzykuje, ten nie ma, a ta kobieta zdawała się o tym wiedzieć. Droga którą przeszła wcale nie była łatwa. Praca, którą wykonywała dla prezydenta to nie był splendor i ośmiogodzinny dzień pracy. Przemęczenie, stres, który mocno dał się we znaki pod koniec kadencji - sukces nie oznaczał końca pracy, a dopiero początek.
Bardzo urzekł mnie sposób, w jaki został tu przedstawiony czterdziesty trzeci prezydent USA. Zdaję sobie sprawę z tego, że kobieta jako republikanka i jego pracownica nie była obiektywna w jego ocenie. Jednak różnicę pomiędzy wazeliną a rzeczywistym oddaniem da się wyczuć. Dana podziwiała i absolutnie popierała swojego prezydenta. Po latach nic się nie zmieniło. Lojalność to w dzisiejszych czasach towar zdecydowanie deficytowy - gdyby znalazły się w tej książce smaczki, jak wpłynęłoby to na sprzedaż książki? Duży szacunek za klasę samą w sobie.
Jej życie nie skończyło się wraz z zakończeniem pracy jako rzecznik prasowy. Byłam bardzo ciekawa, jak dalej potoczyła się jej ścieżka zawodowa. Znowu podjęcie ryzyka i kolejnego zobowiązania okazało się strzałem w dziesiątkę. Zgodziła się na pracę w telewizyjnym programie The five, gdzie z innymi dziennikarzami komentuje polityczne wydarzenia. Czuć, że daje jej to wiele radości.
Historia Dany jest nie tylko inspirująca. Rzuca się w oczy jej podejście do życia - skupianie się na pozytywach, ambicja, odwaga w podejmowaniu decyzji. Czytając po prostu ma się ochotę zrobić coś ze sobą, w pozytywnym sensie. Humor wyłaniający się z tej lektury umilał czytanie, kartki ubywały błyskawicznie. Na końcu książki znajduje się poradnik dla osób, które chcą odnieść sukces zawodowy. Kto jak kto, ale pani Perino może w tej kwestii udzielić paru wskazówek.
Ludzie lubią zazdrościć innym sukcesu, jednak w tym przypadku nie ma przechwalania się. Jest za to motywująca historia dzięki której możemy schować naszego wewnętrznego zazdrośnika i obudzić w sobie chęć do spełniania własnych marzeń. Prawdopodobnie nie zostaniemy rzecznikiem żadnego prezydenta, chociaż kto wie? Wszystko jest możliwe.
co-przeczytalam.blogspot.com.
Edyta L.
2016-07-11 19:58:56,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Dana Perino to dziennikarka kanału Fox News, była rzecznikiem prasowym Białego Domu. W administracji Georga Busha pracowała przez osiem lat. Napisała książkę o wspomnieniach rzeczniczki prasowej Białego Domu.
Urodziła się na zachodzie Stanów, gdzie nauczyła się niezależności, umiejętności polegania na sobie, patriotyzmu i szacunku dla idei wolności. Tu po raz pierwszy galopowała na koniu przy spędzie bydła, widziała jak jej rodzina znakuje bydło, zwozi snopki siana i pracuje na polu przy uprawie owsa. Posiada włoskie nazwisko, ponieważ jej pradziadkowie wywodzili się z okolic Turynu.
Jej pierwsza praca w Waszyngtonie polegała na odbieraniu telefonów i witaniu gości na Kapitolu. Dzień w którym dowiedziała się, że zostanie rzecznikiem prasowym Białego Domu nastąpił w 2007 roku, obowiązki pochłaniały ją całkowicie. Do jej obowiązków należało zbieranie informacji o tym, jakie pytania mogą paść od dziennikarzy podczas briefingu - również w stronę prezydenta oraz towarzyszenie podczas podróży prezydenta, wizyty w Białym Domu, pogawędki, słuchanie plotek i badanie gruntu.
Dana opisuje, że praca rzecznika prasowego była pełna wyzwań i napięć, ale nigdy nie przypuszczała, że także obrażeń fizycznych. W grudniu 2008 roku leciała wraz z prezydentem do Afganistanu i Iraku. Podczas przemówienia w stronę prezydenta poleciał but rzucony przez dziennikarza irakijskiego.
W swojej książce Dana wyraża swoją wdzięczność dla prezydenta Busha i jego małżonki. W ciągu ośmiu lat spędzonych z nimi nauczyła się lojalności i miłości.
Dziękuje również miłości swojego życia Peterowi, którego poznała w 1997 roku. Mąż dzielnie ją wspierał i pozwolił jej się rozwijać, przejmując na siebie większość obowiązków domowych, kiedy Dana musiała pracować od świtu do nocy.
Książka Dany Perino spisana i wydana w 7 rozdziałach to ciepła i pełna wspomnień przesympatycznej dziewczyny, która dzięki swojemu wykształceniu i wytrwałości osiągnęła w życiu tak wysoki cel. Ze wszystkich rad jakie w życiu otrzymała najbardziej lubi tę że "trzeba być dużą dziewczynką i brać byka za rogi".
Przeczytajcie te wspomnienia pierwszej republikanki, która została rzecznikiem prasowym Białego Domu, która szanuje tradycję, wyciąga naukę z historii i trzyma się kodeksu etycznego.
To ciekawa i godna polecenia lektura.
Moja ocena: 10/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl.
Monika Ś.
2016-07-10 21:03:48,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Z jednej strony George W. Bush wielu kojarzy się nie tylko z jednym z najbardziej kontrowersyjnych prezydentów USA, ale też z wieloma wpadkami i "buszyzmami", czyli słownymi pomyłkami, które na stałe znalazły miejsce w historii. Dość często prezydent zaskakiwał też swoja nieznajomością geografii i nieprzygotowaniem do spotkań, co sprawiało, ze musiał być często ratowany ze swoich słownych opresji m.in. przez Condoleezzę Rice. Z drugiej jednak strony dał się poznać jako ciepły człowiek, ceniący wartości rodzinne. To właśnie za jego czasów Dana Perino miała okazję pracować jako rzecznik prasowy Białego Domu, jako druga w historii kobieta pełniąca tę funkcję. Dzięki książce "Dobre wieści", miałam okazję zapoznać się z jej wspomnieniami.
Historia byłej rzeczniczki Białego Domu jest opowieścią z cyklu jak od pucybuta dojść do milionera. Pani Perino wychowała się na farmie w Wyoming, gdzie miała bardzo szczęśliwe dzieciństwo, ukończyła stosunkowo niewielki , lokalny college, by właściwie, dzięki zrządzeniu losu i dość nieoczekiwanie podjętej decyzji trafić do Waszyngtonu. Początkowo, jak każdy absolwent, wiodła biedne życie i mieszkała w tragicznych warunkach. Dzięki ciężkiej pracy, wytrwałości i ambicjom, wspięła się na szczyt i spełniła swoje marzenia udowadniając, że w Stanach nawet potomkini włoskich imigrantów może osiągnąć sukces.
Po książkę Dany Perino sięgałam z przekonaniem, że będzie to dość suchy reportaż, opierający się głównie na wydarzeniach politycznych, które miały miejsce za czasów prezydentury Busha, a przyznać trzeba, ze działo się wtedy wiele. Jakie było moje zaskoczenie, gdy z niekłamaną przyjemnością przeczytałam historię dziadków autorki, opowieści o szczęśliwym dzieciństwie i znalezieniu prawdziwej miłości. Dana Perino z niekłamanym podziwem i oddaniem wypowiada się o swoim szefie, nieustannie podkreślając jego zalety i, co mnie osobiście irytowało, przedstawiając go jako człowieka o kryształowym charakterze. Niemniej jednak, przyznać trzeba, że takie postrzeganie swojego pracodawcy i lojalność wobec niego, nawet już po zakończeniu kontraktu, z pewnością pomaga wykonywać zawód jakim jest bycie rzecznikiem prasowym.
Gratką dla wszystkich pragnących pójść w ślady pani Perino, tzn. rozpocząć karierę dziennikarską czy polityczną jest zawarty w książce rozdział Dana radzi, w którym w krótkich podrozdziałach, podana jest recepta na sukces według autorki. Moim zdaniem, rozdział zawiera sporo cennych rad, starych jak świat, ale takich, które mogą szybko umknąć młodym, ludziom rozpoczynającym karierę w dzisiejszym, nieustannie pędzącym świecie.
Niezmiernie żałuję, że Dana Perino dość skromnie opisała czas, kiedy pracowała w Białym Domu. W książce znajdują się anegdoty dotyczące jej życia w tamtym czasie, ale przyznać muszę, że czuję niedosyt, bo właśnie na takie opowieści decydowałam się sięgając po książkę.
"Dobre wieści" to książka idealna dla wszystkich młodych adeptów dziennikarstwa, nie tylko tego politycznego. Ubarwiona epizodami z życia drugiej w historii kobiety zatrudnionej jako rzecznik prasowy Białego Domu tworzą dodatkowo idealną lekturę dla kobiet, z której poza przyjemnością czytania można wynieść wiele cennych wskazówek.
[Adres usunięty].
Paulina K.
2016-06-29 08:08:48,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Dana Perino obecnie jest dziennikarką w Fox News. Prowadzi program "The Five". Przez 8 lat pracowała w Białym Domu jako rzecznik prasowy George'a W. Busha. Do jej zadań należało m. in. organizowanie zagranicznych wystąpień. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak wygląda Biały Dom od podszewki to na tej pozycji się nie zawiedziecie.
Jest to również książka o osiągnięciu sukcesu. Dana udowadnia, że nie trzeba kończyć najlepszego uniwersytetu na świecie, żeby dostać pracę swoich marzeń. Urodziła się w małym miasteczku. W dzieciństwie pracowała na farmie. Jednak nic nie utrudniło jej zdobycie upragnionego awansu i rozwijaniu kariery.
Książkę czyta się z zapartym tchem. Z każdą stroną byłam coraz bardziej zaciekawiona i zaintrygowana tym, czego mogę się dowiedzieć o Białym Domu. Bo niektórych anegdot nie dowiemy się z kolorowej prasy czy serwisów plotkarskich. Mimo wszystko Dana jawi się jako oddana pracownica, która trwała przy Bushu do końca jego kadencji.
Najbardziej spodobał mi się rozdział o tym, jak osiągnąć sukces zawodowy. Rady, którymi dzieli się z nami autorka, wypróbowała na własnej skórze pracując w Białym Domu. A jaka jest najcenniejsza? Zawsze odbieraj telefon od męża.
Serdecznie polecam tym, których interesuje tematyka Stanów Zjednoczonych.
[Adres usunięty]
.
Martyna W.
2016-06-08 21:07:28,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Z Dany Perino warto brać przykład, bo to kobieta sukcesu, a paniom w polityce zawsze jest trudniej niż panom. Autorka opisuje, jak osiągnąć spełnienie w pracy zawodowej i jak skutecznie prezentować własne stanowisko. Polecam..
Krystyna D.
2016-06-08 17:25:12,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Dobre wieści może mieć każdy. Dobre wieści każdy lubi. Szczególnie, gdy przekazuje nam je tak pozytywnie nastawiona, wytrwała i pełna werwy kobieta jak Dana Perino - najsłynniejsza rzeczniczka prasowa Białego Domu.
Po pierwsze i najważniejsze: kim jest Dana Perino?
Jest dziennikarką kanału Fox News i współprowadzącą The Five, jeden z najpopularniejszych programów telewizji kablowej. Była pierwszą republikanką, która została rzecznikiem prasowym Białego Domu. W administracji prezydenta George'a W. Busha pracowała przez osiem lat, w tym jako rzecznik w Departamencie Sprawiedliwości, gdzie została zatrudniona po ataku na World Trade Center. Mieszka na Manhattanie z mężem, Peterem McMahonem, i psem Jasperem.
źródło: "Dobre wieści"
Z okładki dowiadujemy się, że ta urocza kobieta pragnie podzielić się z nami wspomnieniami.
O swoim życiu, o pracy w Białym Domu, w telewizji, o działaniu w cieniu prezydenta, o wielkiej odpowiedzialności. Jednak przeszłość, jak dobrze wiemy, to nie wszystko.
Dana Perino przez pierwsze cztery rozdziały zapoznaje nas ze swoją osobą. Bardzo entuzjastycznie pisze o pracy, o wzlotach i upadkach. Opisuje nam swoją wielką miłość, podróż przez życie, dzieciństwo. Robi to naprawdę dobrze.
Zabawnie, ciepło i ze smakiem.
Początkowo koncentrujemy się na jej osobie, w końcu daje nam wgląd w swoje życie osobiste, ale nigdy, nigdy nie przekracza linii. Wie, gdzie trzeba się zatrzymać, by informacje były odpowiedniej wagi. Jak sądzę jest to jedna z wielu przydatnych cech rzecznika prasowego.
Następnie nasza uwaga zwraca się stopniowo w innym kierunku, ponieważ autorka nie jest egocentryczką. Tak naprawdę, przez całą tą książkę, wszystkimi słowami, chce przekazać nam kilka ważnych rzeczy, które mogą okazać się w przyszłości przydatne.
Właśnie taki jest rozdział piąty. Wypełniony radami, które przeplatają się z anegdotami o przeszłości Dany. Nie są to jednak czcze pogadanki o tym, że warto związać włosy przed gotowaniem
To rzetelne wskazówki, wypróbowane i sprawdzone, których należy się trzymać, by osiągnąć w życiu sukces. A przynajmniej sobie w tym nie przeszkodzić.
Autorka porusza także bardzo ważne kwestie, ale nie robi tego nachalnie. Od razu można zauważyć, że ważną rolę w jej życiu pełni kurtuazja. Argumentując przedstawia swoje stanowisko, a że jest ono sensowne, skłaniamy się ku niej z uśmiechem. Perino odwołuje się do wielu tematów politycznych i czysto ludzkich. Wspomina o nich niby mimochodem, z umiarem i tak naprawdę często jest to dygresja, ale od razu można zauważyć, że swoje zdanie zna, jest go pewna i ma zamiar go bronić.
Przy okazji opowieści o Białym Domu i pracy w telewizji zarysowuje także portrety swoich współpracowników i szefów. Od Busha po przelotną znajomość. Nie jest to książka wyłącznie o jej osiągnięciach, spostrzeżeniach i nastawieniu wobec świata.
To historia o kobiecie, która idzie przez życie z uśmiechem na ustach, wyciąga lekcje, uczy się, popełnia błędy, zmienia pracę, działa, kocha i planuje.
"Dobre wieści" to książka wartościowa, napisana przez silną i pewną siebie kobietę, która wie czego pragnie, co chce przekazać i nie wstydzi się przyznać do błędu. Dana Perino jest osobą, którą śmiało można podziwiać. Jej wspomnienia to inteligentne słowa wypowiedziane przez piękną kobietę i zamknięte w uroczej książce..
Aleksandra S.
2016-06-02 15:46:15,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
[Adres usunięty]
Przygotowana na nudny reportaż, mocno zdziwiłam się, jak mocno wgłębiłam się w historię byłej rzeczniczki prasowej Białego Domu. Dana Perino to wyjątkowa kobieta, która wybudowała przyszłość i przede wszystkim własną wartość od samych podstaw. To coś pięknego czytać o tym, jak mało potrzeba, aby wznieść się na sam szczyt.
Powyższa biografia to kolejny dowód na to, jak mocno nasze życie, zachowanie i pewne sytuacje - czasem tragiczne - uczą człowieka w późniejszych etapach jego życia. Dana z początku pokazuje nam swoje wczesne dzieciństwo, które spędziła w Kolorado i Wyoming. Lekkie pióro sprawiło, że natychmiast zaczęłam sobie wizualizować te miejsca, czując prawdziwy powiew ,,kowbojskiej" przygody. Niemniej jednak koncentrowałam się na pewnych sprawach, które autorka przetoczyła. Wiedziałam, że nie bez powodu wspominała piękne, a niekiedy tragiczne chwile. Mówiła o rodzinnej ziemi, o biznesach i konfliktach, których była świadkiem, mimo młodego wieku. Niekiedy wzruszałam się, a czasami podbudowałam siebie. Pokazywała, że mimo, iż osiągnęła tak wysokie stanowisko i spełniła swoje marzenia, zaczynała od zera. W końcu każdy tak zaczyna...
Ogromnym plusem tej książki jest ukazanie ,,gwiazdy" - o ile tak można to nazwać, jako zwykłego, szarego człowieka. Wiele osób spostrzega ludzi, którzy mają na koncie taką karierę, jako kogoś niedostępnego, światowego i... innego. A to nieprawda. Dlatego też bardzo spodobało mi się przedstawienie Dany jako kobietę - silną, ale i zarazem kruchą i prawdziwą, która dzięki swojej wiedzy nabytej przez doświadczenie życia potrafiła stanąć twardo w ciężkich sytuacjach. Pokazuje nam, że nie ważny jest rodowód - ważne jest to, jak sami siebie zbudujemy i jaki cel obierzemy.
W życiu nie zawsze jest kolorowo. Dana Perino również miała problemy na swojej drodze życia. Niejednokrotnie musiała odstawiać niektóre sprawy na bok, aby móc podążać własną ścieżką. Ta książka to tak zwany ,,mobilizator", aby złapać swoje życie za rogi i kroczyć do spełniania swoich marzeń. Nawet, kiedy już spełnimy swój priorytet, na drodze pojawią się konflikty, któremu musimy zaradzić. Autorka jednak przekonuje nas, abyśmy nie dali się pokonać. Każdy ma problemy, które same się nie rozwiążą. Nawet jeśli nie będzie widać rozwiązania, trzeba pobudzić swój umysł, aby takowe znalazł.
Mimo, że zbyt wiele nie wiedziałam na temat Dany Perino oraz George'a W. Busha i z początku ta moja niewiedza nieco mnie poraziła, nie wpłynęło to jednak na ocenę książki. Jak już wcześniej wspomniałam, ową biografię szybko przyswoiłam sobie do głowy i było mi łatwo zaspokoić mój czytelniczy apetyt. Dowiedziałam się wielu interesujących informacji, zajrzałam za kulisy Białego Domu i wywnioskowałam, że nawet - a może przede wszystkim? - tak wysoka ranga, jak prezydent lub rzecznik prasowy Białego Domu, nie zapewnia prywatnego bezpieczeństwa ani spokoju. Ludzie, o których wcześniej wiadomo mi było z gazet, stali się dla mnie realistyczni i dopiero teraz spostrzegłam, jak z wieloma rzeczami muszą się zmagać. Jak bardzo zależy im na ludziach, nie na własnej osobie. Przez to wiele razy byli narażeni na ataki i osądy. Dzięki tej książce oczyma wyobraźni zobaczyłam ludzi z krwi i kości, o dobrej duszy i wysokiej inteligencji.
Choć z początku bardzo obawiałam się tej biografii, była ona dla mnie miłą niespodzianką. Nie tylko przyjemnie mi się czytało o życiu Dany Perino, ale i zmobilizowałam samą siebie do działania. Spojrzałam na całokształt własnej sytuacji zawodowej całkowicie innym okiem i zdecydowałam się zmienić parę rzeczy, aby zyskać większą satysfakcję. Polecam tę książkę osobom, które - tak jak ja - mają dylematy i rozdarcia wewnętrzne, a chcąc uzyskać wewnętrzną - duchową i umysłową - harmonię, powinny sięgnąć po dobrego katalizatora i mobilizatora. ,,Dobre wieści" będą dla Was dobrymi wieściami!
Polecam! .