Zamknij [X] |
Galeria
|
|
Dziwny tytuł tej książki bez wątpienia zasugeruje tym, którym wpadnie ona w ręce przypadkiem, by jej nie czytać. Stwierdzą, że nie można pokonać śmierci. Któż jednak wie, jak jest naprawdę?
Autorka tej pracy odkryła prawo, zgodnie z którym można pokonać śmierć i zapragnęła przedstawić, jak doszła do tego przekonania, które zasługuje na głęboką rozwagę wszystkich ludzi. Pytanie o to czy można pokonać śmierć większości ludzi wyda się zapewne głupie, tak jak będą mieli za głupca kogoś, kto próbuje zadawać je poważnie i spodziewa się poważnej odpowiedzi.
A jednak to pytanie jak najbardziej poważnie zadawały sobie największe umysły. Jeden z nich, ceniony najwyżej w świecie chrześcijańskim, odpowiedział na nie twierdząco i absolutnie wprost. Święty Paweł powiedział: "Ostatni wróg, jaki zostanie pokonany, to śmierć." Mówił, że kiedy człowiek pokona wszystkich swoich wrogów pozna prawa błyskawicy i obejmie nad nimi kontrolę, a wichry i fale staną się jego sługami i będą wypełniały jego rozkazy.
Fragment z pierwszego rozdziału:
Śmierć była wszędzie i zawsze rozumiana jako rozpuszczenie formy cielesnej. Tam, gdzie nie istnieje forma, nie może nastąpić rozpuszczenie, śmierć. Jest zatem absolutnie pewne, że kiedy apostoł użył konkretnego słowa, zrobił to ze względu na jego znaczenie i musiał mieć na myśli albo to, że ludzie ostatecznie poznają prawo, dzięki któremu życie może trwać w ciele w nieskończoność, albo że istnieją ciała duchowe, które nie podlegają rozpuszczeniu i śmierci, a które mogą z czasem, bo jeszcze tak się nie dzieje, pokonać śmierć.
To drugie przypuszczenie, że ciało duchowe, któremu tak wielkie znaczenie przypisują teolodzy, podlega śmierci, jest w istocie sprzeczne z naukami wszystkich religii opartych na Piśmie Świętym. Skoro zaś istnieją tylko dwie interpretacje słów świętego Pawła, należy mieć nadzieję, że teologia przyjmie to najbardziej logiczne, a mianowicie, iż mówiąc o ostatecznym pokonaniu śmierci, miał na myśli nasze ciała fizyczne.
Autorka tego tekstu nie jest w żadnym razie teologiem w potocznym znaczeniu tego słowa. Nie wierzy, że wielkie umysły sprzed dwóch tysięcy lat posiadły całą mądrość, ani że ludzkość straciła ją wraz z ich śmiercią. Wierzy jednak, że żyli w tamtych czasach ludzie światli, podobnie jak w czasach nam bliższych, których wiedza o prawie naturalnym tak dalece przerastała ogólną świadomość, że ich wypowiedzi musiały być zrozumiałe zaledwie dla garstki. Dziś jest podobnie, choć trudno nakreślić granicę między umysłami oświeconymi a pospólstwem. Wiedza staje się powszechna dla wszystkich, a mieszanie się ludzi i narodów wzniosło rasę ludzką na dużo wyższy poziom niż dwa tysiące lat temu.
Chociaż ta linia demarkacyjna jest dziś mniej wyraźna, nadal istnieje, a to z powodu ludzkiej skłonności do trwania przy starych przekonaniach. Wszystko co nowe wydaje się dziwne i nieprawdopodobne, tylko dlatego, że jest nowe.
Na szczęście wielkie odkrycia i wynalazki, które są zdobyczami ostatnich lat, pogłębiły zainteresowanie badaniami we wszystkich dziedzinach nauki - nawet wśród najbardziej upartych zwolenników tradycyjnej myśli - i dziś już nikt nie musi się obawiać, że nazwą go szaleńcem, gdy prezentuje nową ideę, pod warunkiem, że potrafi ją poprzeć faktami lub logiką. Właśnie dlatego spodziewam się, że czytelnicy potraktują moją pracę z szacunkiem i rozwagą. Nie chadzam utartymi drogami, a jednak twierdzę, że nie tylko podążam we właściwym kierunku wytyczonym przez logikę i fakty, ale że tę drogę oświetlają mi poprzednicy z minionych wieków. Nie przywiązuję wielkiej wagi do tego, czy ktoś przebył tę drogę przede mną, bowiem nie cenię prawdy tylko dlatego, że inni dawno ją poznali. Pragnę jedynie dać wiarę temu, co na to zasługuje, a co za tym idzie, nie zamierzam rezygnować z powoływania się na moich poprzedników. Wierzę głęboko, że niebo jest stanem, nie miejscem, i że można je osiągnąć tylko wtedy, gdy pokonamy lęk przed śmiercią. Śmierć bowiem nie jest niczym innym, jak brutalnym unicestwieniem bez naszej zgody, bez zgody naszych przyjaciół i osób z najbliższego otoczenia. Odrywa nas od życia wtedy, gdy jesteśmy najlepiej przygotowani do służenia sobie i światu.
Czytelnik może oczywiście uznać te słowa za protest przeciwko takiemu stanowi rzeczy; chciałabym go jednak najpierw zapytać, czy jest z niego zadowolony oraz czy jest absolutnie przekonany, że moc poprzez którą istnieje musi zginąć, czy istnieją jakiekolwiek przeszkody dla jego nieustającej egzystencji.
Autorka niniejszej pracy wierzy, że ludzkość może pokonać śmierć. Uważa, że wierzył w to Jezus i że zarówno przed jego narodzinami, jak i w czasie jego życia byli inni, którzy podzielali tę wiarę i poszukiwali sposobów pokonania śmierci.
Sklep prowadzony przez: Glosel spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k. Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6, 15-111 Białystok, NIP: 542-315-11-57, REGON: 200317860, KRS 0000569207 +48 85 674 36 19, sklep@czarymary.pl Copyright © 2004-2024 CzaryMary.pl |