Rytuał magii miłosnej na połączenie 2 ludzi.
Potrzebujemy:
2x czerwone lub różowe świece, proste, średniej długości
czerwoną nitkę
olejek różany
talerz
gaśnica
coś do oczyszczenia przestrzeni (zioła, kadzidełka, wachlarz)
Rytuał ten najlepiej wykonywać na nowiu (kiedy cień ziemi zakrywa Księżyc),
lub jak rośnie do pełni. Oczywiście w ekstremalnych
przypadkach, nie należy przejmowac się zbytnio Księżycem.
Ceremoniał zaczynamy od oczyszczenia przestrzeni, przywołania Duchów
Opiekuńczych, Duchów Żywiołów, Anioła Stróża, Przodków, Boga, Świętych,
czy inne byty które chcesz aby wspierały Cię w Twoim
Dziele.
Następnie wypowiadamy intencję, z jaką będziemy odprawiać tą ceremonię
(*przeczytaj P.S. na końcu listu) Należy pamiętać zawsze o pozytywnej
formie intencji. Tak więc "Nie chcę być sama" jest źle wyrażonym
pragnieniem. "Jestem szczęśliwa w związku z wspaniałym mężczyzną" jest
o niebo lepsze. Wyobrażaj sobie jak najlepsze rzeczy, miłość, zabawę,
pieszczoty, zrozumienie, głaskanie po głowie, pocałunek przed wyjściem
do pracy..... im silniejsza wizja, tym łatwiej będzie to osiągnąć.
Stwórz obraz tego czego pragniesz. Jeśli chcesz przyciągnąć czy
rozbudzić emocje u konkretnej osoby, wyobraź sobie jak podchodzi Ona do Ciebie,
bierze w ramiona, całuje, jak super się czujesz.....Poczuj swoją
miłośc i rozkosz; budzącą się namiętność w Was. Czy cokolwiek chcesz z
nia robić :)
Jeśli zaś nie znasz swej potencjalnej "ofiary" strzały Amora,
najlepiej wyobrażać sobie wymarzonego partnera, a raczej to, jak się
chcemy przy kimś takim czuć. Jak chcemy żeby do nas mówił, jakie
emocje wywoływał.....dreszcze.......o tak.
Skup się na sobie i na doznawaniu przyjemności od wymarzonego
partnera. Nie ważne jaki ma, na przykład, nos, ważne jest wyobrażanie
sobie, jak Ty się czujesz przy nim, z nim...
Mając ten silny obraz tego jak chcesz się czuć, co robić, jak kochać,
jak być kochaną przez Niego, zabierasz się za Dzieło.
Jedna świeca to Ty, druga to On (konkretny lub wymarzony, przyszły, nieznany)
Możesz podpisać je wyskrobując swoje imie na jednej, a jego na drugiej
(jesli chcemy w ogóle przyciągnąć miłość, ale nie znamy jego imienia,
lepiej wtedy nie podpisywać świec)
Bierzesz swoją świecę do ręki, i namaszczasz ją romantycznie olejkiem
różanym...
Teraz bierzesz zmysłowo świecę symboilizującą Jego. Namaść jego ciało
olejkiem różanym...wyobraź sobie swoje palce na jego plecach.....
Obie świece ustawiasz na talerzu, tak aby stykały się (lub były
maksymalnie zbliżone do siebie, jeśli świece są lekko stożkowe). To Wy
przenikacie się na wzajem. Przewiąż obie świece czerwoną nitką,
wypowiadając w myśli coś ala "niech zwiąże nas nić miłości" lub coś
równie romantycznego :-)
(Uwaga - używamy mało nitki, wystarczy przewiązać raz świece, a potem
obciąć końcówki - nitki są łatwopalne)
Kiedy świece stoją stabilnie, w talerzu, zabezpieczone przed
przewróceniem i podpaleniem pokoju, namaszczone olejkiem i
przewiązane czerwoną nitką, jesteś gotowa na ostatnią część.
Najważniejszą.
Wzbudź w sobie ponownie intencję. Poczuj całą sobą miłość której
pragniesz. Niech Cię przenika, zawładnie Twoim umysłem. Skupiona na
intencji, zapalasz obie świece, wypowiadając głośno (lub cicho, jak
wolisz) zaklęcie (czyli intencję) typu: "Niech miłość zapłonie między
mną a ........", czy "Jestem kochana przez wspaniałego mężczyznę", czy
cokolwiek czujesz, że w tej chwili chcesz powiedzieć.... Poproś też
zebrane istoty duchowe i niefizyczne o pomoc i wsparcie w wypełnieniu
tego rytuału.
Intencja poszła w Wszechświat.Możesz teraz pomedytować patrząc na płomień
świecy, odmówić dowolną modlitwę (najlepiej dzięczynną).
Czuj, że to się już zrealizowało o co prosiłąś.
Podziękuj wspierającym Cię Bytom i pozwólim odejść.
Możesz również pośpiewać, zatańczyć, śmiać się, płakać (ale
tylko ze szczęścia). To jest Twój czas. Święty czas.
Kiedy uznasz, że już wystarczy, możesz ponownie oczyszczyć przestrzeń.
To Koniec. Jeśli jednak uznasz to za stosowne, powiedz głośno "Rytuał został
zakończony!" czy coś takiego, aby zakomunikować, że to już jest
koniec. Jedynie co pozostało, to pozwolić świecom spalić się do samego końca.
Teraz tylko musisz upewnić się, że świece mogą bezpiecznie spalić się
do końca. Jeśli masz niebezpiecznie mało miejsca, lub blisko są
firanki, czy sterta papierów, albo już chcesz pójsć spać, a jeszcze
świece palić się będą z 3 godziny, możesz wstawić cały talerz ze
świecami do wanny. Nalej też trochę wody do niej, tak na wszelki
wypadek, gdyby świece się przewróciły. Tam powinny być bezpieczne.
Gaśnica pod poduszką też może się przydać.:-)
Czasem świece się palą równomiernie, czasem jedna szybciej....co to
znaczy, to już zostawiam Twojej intuicji. Może nic :)
Wosk, który został po spalnonych świecach, najlepiej zakopać, lub
wykorzystać w inny sposób.
Powodzenia. Lukasz
P.S. Kiedy ostatnio wykonywałem ten rytuał, nieświadomie, wypowiadanie
intencji zakończyłem słowami "lub to, co jest dla mnie najlepsze".
Rytuał robiłem, żeby rozbudzić uczucia do mnie dziewczyny, za którą
wtedy szalałem do nieprzytomności, a ona ciągle była taka nijaka, i
cały czas odpychała mnie. Efekt przyszedł bardzo szybko. Po tygodniu
nie chciała mnie już na oczy widzieć (jakoś tak dziwnie się potoczyły
sprawy). Cierpiałem strasznie i gdyby nie pomoc Moniki, pewno mękki
trwały by dużo dłużej. Jednak już po kilku tygodniach zacząłem
odczuwać radość z tego powodu, że to się skończyło. To było o niebo
lepsze rozwiązanie dla mnie (nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby
mi się udało rozbudzić w niej uczucia do mnie). To było to, co było
dla mnie dobre, jednak wcale niekoniecznie zgodne, z moimi
pragnieniami w danej chwili. Tak więc możesz też zagrać va bank, i
poddać się Mądrości Wszechświata. Ktoś powie, że rytuał się nie udał,
bo straciłem tą dziewczynę. A ja powiem: Udał sie jak diabli! :)
Czasem coś zupełnie innego niż chcemy, jest dla nas dobre.